Z miłości do szczegółow





Przez 10 lat rysowania broniłam się rękami i nogami przed kolorem. Ołówki, węgle, wszystko byle nie kredki czy farby. Tolerowałam od czasu do czasu suche pastele, ale przyjaźnią tego nazwać nie można. Wiecie co najbardziej motywuje mnie do rozwoju ? Efekty pracy innych. Najlepszego kopa do rozwoju dostałam w grupie #rysujzkrissem Przełamałam się i postanowiłam pójść o krok dalej i sięgnąć po kredki. I wiecie co ? Żałuję, że zrobiłam to dopiero teraz! 10 lat mi to zajęło. Jestem pewna, że przez następne 10 przewodzić będzie kolor. 
Dajcie znać czy się podoba!